poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Zakupowi doradcy

Wiem, że wiele osób rezygnuje z różnych szalonych trendów ze względu na swój wiek. Często, proponując coś wychodzącego z klasycznego kanonu, słyszałam, że to dla młodych, że im nie wypada... Widziałam zachwyt w ich oczach kiedy patrzyły na coś nowego i szalonego, ale jakieś wewnętrzne ograniczenia kazały im wybierać kolejny wariant zwyczajnej stylizacji, kolejny nudny naszyjnik, buty i torebkę, takie jakich mają już kilka w szafie. Często ograniczenia były też zewnętrzne. Z moich obserwacji wynika, że totalnym zabójcą własnego stylu są zakupy z koleżankami, dziećmi, ciociami, mamami i mężami. Niby miło zapytać kogoś o radę, ale...
Koleżanki - zwykle zajęte bardziej sobą niż tobą. Koniecznie muszą mieć własne zdanie, czyli zwykle inne niż twoje. Jeśli idziecie gdzieś wspólnie na imprezę, nie możesz wyglądać lepiej od nich. Jeśli już znajdziesz coś oryginalnego i zwracającego uwagę, pewnie usłyszysz, że to nie w twoim stylu, że ty się tak nie ubierasz. Jej na pewno bardziej by pasowało... Jeśli nawet tego nie usłyszysz, nie zdziw się, kiedy następnym razem zobaczysz koleżankę z rzeczą, którą tobie odradzała.
Dzieci  - niby słodkie, miłe, możesz być pewna, że cię kochają i chcą dla ciebie dobrze, ale... Bardzo rzadko, zdarzało się by nastoletnia córka szczerze potrafiła doradzić matce. Jak myślisz, jak widzi cię twoje dziecko? Ostatnią rzeczą jaką widzi w mamie latorośl to seksowna, atrakcyjna kobieta. Na co dzień, widzi cię jako sprytne połączenie praczki, zmywarki, dresowej sprzątaczki i jeśli się starasz, koła ratunkowego. Takiemu urządzeniu nie pasują  modowe nowości. Prędzej jej... Jeśli twoje dziecko jest nastolatkiem, to z racji wieku, wszystko mu się zwykle nie podoba i samo ma problemy z określeniem własnego stylu.  Jeśli twoje dziecko ma mniej niż 13 lat, najlepiej nawet nie myśl o zabieraniem go na wspólne zakupy. Będzie tak bardzo absorbować twoją uwagę, że biegając między pizzerią, kinem a lodziarnią, zapomnisz nawet co chciałaś kupić. Pozostaje jeszcze jeden problem z córką poniżej 13 lat. Często jesteś dla niej ideałem i chce wyglądać jak ty. Kiedy ci się coś spodoba, stwierdza, że chce też to mieć. Zastanawiasz się, czy kupić to jej, i czekać aż zachwyt minie i będziesz mogła pożyczyć. Czasem może to potrwać, a poza tym nie masz już tej radości z zakupu. Możesz też kupić dwie jednakowe rzeczy, ale to już nie to samo, co mieć coś swojego i oryginalnego.
Mama - problem trochę podobny, jak z dziećmi. Dochodzą tu jeszcze problemy z różnicą pokoleń. jeśli młodość twojej mamy przypadała na lata 90te, ma trochę inne spojrzenie na modę. Pewnie ma zupełnie inne zainteresowania, inne spojrzenie na świat i życie. Ważniejszy będzie dla niej materiał, niż najnowszy trend. Pewnie będzie wszystko krytykować, że za drogie, że tandetne, źle uszyte.
Ciocie - Miks doradcy zakupowego w stylu mamy, dziecka i koleżanki, w zależności, które cechy bardziej przeważają. W drastycznych wypadkach może się zdarzyć kumulacja wszystkich tych cech.
Mąż - najgorszy doradca zakupowy. Zwykle kompletnie niezainteresowany twoimi zakupami. Jeśli zgadza się w nich uczestniczyć, na pewno jest jakiś poważny powód, zwykle czegoś od ciebie chce, np. wydać trochę gotówki na jakieś zupełnie niepotrzebne gadżety, z których tylko on będzie miał radochę, coś przeskrobał, ma kochankę, lub jest całkowicie podporządkowany twoim pantofelkom. Niezależnie z jakiego powodu wyraził zgodę na udział w twoich zakupach, możesz być pewna, że... zapłacisz mu za to. Mimo dobrych chęci, po pół godzinie spędzonej w pierwszym sklepie, nie wytrzyma i zacznie marudzić. Po wizycie w dwóch sklepach, wyjawi powody, z jakich zgodził się na towarzyszenie w tym rujnującym dla jego psychiki zajęciu (chyba, że chodzi o kochankę - wtedy, po prostu, może zacząć płakać ;)). W trzecim sklepie zrobi wszystko, by ten koszmar, wreszcie się skończył. Będzie chwalił, każdą rzecz jaką przymierzysz, pozwoli ci na zakup trzech par butów, jeśli nie będziesz mogła zdecydować, które najbardziej ci się podobają i są najbardziej potrzebne. Jeśli masz jakieś życzenie, to najlepszy moment, na negocjację jego spełnienia. W tym momencie zgodzi się na wszystko, jeśli tylko pozwolisz mu np. poczekać na parkingu. Jeśli stwierdzisz, że na dzisiaj dosyć i wracacie do domu, będzie szczęśliwszy, niż z szóstki w lotku.
Zdecydowanie nie polecam, zabierania faceta na zakupy, chyba że chcesz umiejętnie przekonać go da jakiejś koncepcji. Nie licz, że będzie wiarygodnym doradcą.   
Podsumowując, na prawdziwe zakupy najlepiej wybrać się samej. Jeśli nie jesteś pewna, co do zakupu, zrób zdjęcie i poproś, by odłożono tą rzecz dla ciebie. Jeśli już coś kupisz, a w domu stwierdzisz, że nie do końca  jest to coś o czym marzyłaś, zwykle możesz to zwrócić lub wymienić.
Przy tworzeniu własnego wizerunku, możesz zapytać kogoś o radę, ale zawsze na pierwszym miejscu stawiaj swoje zdanie. Jeśli będziesz otoczona przedmiotami, które lubisz, podobają ci się i poprostu dobrze się w nich czujesz, będziesz miała lepszy nastrój. Twój wizerunek będzie współgrał z charakterem. Zyskasz pewność siebie i unikalny styl. Nie będziesz szara i monochromatyczna.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz